Pierwszy dzień mojego nowego życia. Hmm... Jak jest? Trochę bezsilnie i trochę za mało snu, jeszcze po wczorajszych emocjach, ale postaram się to nadrobić.
:-)
Tutaj, za oknem brzydka pogoda, ale moje serce jest i tak teraz w moim kościele, w mojej parafii w Żeliszewie, w której właśnie odbywa się msza Bożego Ciała :-)
Ciocia wysłała mi zdjęcia pięknie ubranego ołtarza. Aż się serducho raduje, jak się na niego popatrzy :-)
To zasługa moich wspaniałych rodziców, że jestem bardzo wierzącą osobą, tego mnie od zawsze uczyli. Co by się nie wydarzyło, ufać Bogu. <3
I tak też robię! Wierzę i to daje mi siłę!
:-)