Drugi dzień w KTS
22:17:00
Nic się ciekawego nie działo. :-)
Przed 5 rano pielęgniarka mnie obudziła do pobrania krwi i innych badań. Po wszystkim spałam do ósmej.
Śniadanie, obiad, kolacja ( bez szału ). Między czasie rozmowa z lekarzem i EKG i USG. I tak dzień zleciał.
Podejście lekarza mi się podoba. Wyjaśnia tak dokładnie co będzie robione, że już człowiek nie ma żadnych pytań. :-)
Opieka jest naprawdę na wysokim poziomie. Oby tak dalej :-)
Gdzieś w czerwcu się pojawie w swoich rogatkach :-D hehe
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za mnóstwo ciepłych słów, jakie od Was otrzymuję. To daje mi jeszcze większą motywację do przejścia zbliżającego się ciężkiego rozwodu hehe :-P
:-)
0 komentarze