Modelarnia...

03:02:00

Jestem rozczarowana. Myślałam, że wymodelują moją sylwetkę i zredukują nadmiar tłuszczu tak, żebym mogła zmieścić się w upragnione ciuchy, ewentualnie zostać tap madl. 

Niestety było inaczej :D


Otóż, jak miałam być na 12 godzinę, tak też byłam. Długo nie musiałam czekać. Pani wyszła zawołała Chmielewską, więc weszłam do gabinetu. Siadłam na krześle, po czym zrobiono mi zdjęcie twarzy, nie wiem po co i się nie dowiedziałam, bo pytanie moje potraktowano jako retoryczne.
Następnie weszłam do kabiny, rozebrałam się do majtek i położyłam na zimnej metalowej leżance ( tak to można nazwać) Musiałam rozluźnić swoje ciało, a wiecie jakie to trudne, jak się nie ma pojęcia, co będą robić.

Dwie Panie podeszły do Mnie, jedna z lewej strony, druga z prawej i nałożyły równocześnie ciepłą i wilgotną siatkę na mój tułów i przystosowały ją do moich kształtów. Po czym wzięły jeszcze raz kawałek takiej siatki i nałożyły na twarz i szyję i też przystosowały ją do kształtu twarzy i szyi.


Leżałam tak nieruchomo aż do zastygnięcia obu siatek, aż zrobiło mi się zimno.


Zdjęto mi te odlewy, podpisano imieniem i nazwiskiem i nr pesel i mogłam się ubrać i wyjść.


Wyszłam i podeszłam pod pracownie tomografii komputerowej. Kolejka jak zwykle, więc nastawiłam się na czekanie. A tu niespodzianka, teraz ja. Weszłam, zrobiłam to samo co w modelarni, po czym założono mi te gotowe już maski termoplastyczne ( tak się fachowo nazywają te odlewy, udało mi się dowiedzieć) Zapytali się czy wygodnie: nie za bardzo było, ale wytrzymałam. I chyba jak na tomograf przystało, wjeżdżałam do tej dużej tuby, ale tego to nie wiem do końca bo miałam oczy zamknięte, żeby nie wpaść w jakiś nie potrzeby lęk i panikę, mając maskę na twarzy. Wiem, to już jest klaustrofobia, o czym dowiedziałam się zupełnie przypadkiem przy innym badaniu. Jak widać człowiek dowiaduje się o sobie dodatkowo różnych rzeczy w różnych sytuacjach.


Badanie trwało ok. 10 minut i po wszystkim. Można było wracać do domku.


Jestem ciekawa jak te naświetlania będą wyglądać i to jeszcze w tych maskach. Na pewno opowiem Wam o tym w późniejszym terminie. 


Aaa wiecie! Do przeszczepu będę leżała na sali ogólnej, potem dopiero przeprowadzka do izolatki. 


Zero odwiedzin.


Kontakt przez telefon lub internet dozwolony :D


Książki też czytać można :D


Więcej dowiem się będąc już na samym oddziale :D


haha




You Might Also Like

0 komentarze