Więc chodź, pomaluj swój świat...
21:36:00
Jedna z Pań na sali z oddziału transplantacji szpiku miała jedną z wielu tego typu kolorowanek jak moja. Patrząc na nią z boku, myślałam sobie, ile to cierpliwości potrzeba, żeby wyszedł piękny rysunek i, że jakim cudem w ogóle jej się to nie nudzi.
I jak widać ta przypadłość dopadła i mnie. Wciągnęła bez reszty i teraz ja tworzę. Cienkopisy nie będą niestety wieczne, ale w sklepach ich nie brakuje. Kupi się drugie.
Polecam Wam. To fajna forma rozrywki, o ile ma się na nią czas hihi. Ja mam go pod dostatkiem. Ale dodatkowo to świetna chwila na przemyślenia, te pozytywne oczywiście.
:-) :-) :-)
0 komentarze